sobota, 29 grudnia 2018

O tym było w Turcji głośno.... w grudniu


Rok 2018 powoli przechodzi do historii. Obfitował on w ciekawe wydarzenia i pod tym względem nie zawiódł nas także ostatni miesiąc. Zobaczcie, co ciekawego, zabawnego, nietypowego, intrygującego działo się w Turcji w grudniu.


Co ciekawego można zobaczyć na tureckiej ulicy? Samochody, konie, osiołki, a może....


... a może iguanę? 10-kilogramowy okaz tego zwierzęcia spacerował sobie kilka dni temu po uliczkach tureckiego kurortu Bodrum. Najprawdopodobniej uciekła ona hodowcy lub, co gorsza, została przez kogoś wyrzucona z domu. Na szczęście zajęli się nią profesjonaliści i po odpowiedniej kuracji trafi w dobre ręce.
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku, TUTAJ po turecku

A co ciekawego znaleziono w pewnym tureckim garażu?


Mieszkańcy jednego z miasteczek w północnej prowincji Trabzon zdecydowali się wejść do garażu, który nie był otwierany od 39 lat. Znaleźli w nim prawie nie używaną ciężarówkę pick-upa, jedna z pierwszych, jakie pojawiły się w regionie. Okazuje się, że została tam ona postawiona w 1979 roku po tym, jak jej właściciel nie mógł dojść do porozumienia z synami, kto i na jakich zasadach może używać samochodu. Ojciec zdenerwował się, że synowie rozbiją cenny samochód i zamknął go na dobre w garażu. Synowie dorośli, wyprowadzili się do innych miast, a właściciel szopy zmarł w 2009 roku. Dopiero niedawno znaleziono to miejsce i ujawniono jego zawartość. Problem w tym, że przez lata okolica zarosła lasem, a do garażu nie prowadzi już żadna droga...

Cały artykuł: TUTAJ po angielsku, TUTAJ po turecku


I jeszcze jedna historyjka samochodowa.


Pewien kierowca w Bursie (zachodnia Turcja) przez ponad godzinę czekał, aż z pobliskiego skrzyżowania odjedzie samochód policji drogowej, ponieważ nie posiadał ważnego przeglądu samochodu i bał się mandatu. Był tak zdesperowany, że zadzwonił na policję i zgłosił fikcyjny wypadek w innym miejscu, aby patrol odjechał. Dopiero wtedy uświadomiono mu, że ma do czynienia nie z żywym patrolem, a z makietą! Jak na ironię, za zgłoszenie nieistniejącego wypadku kierowca został ukarany wysokim mandatem. Chyba oprócz przeglądu samochodu warto zrobić też test u okulisty...
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku, TUTAJ po turecku


Za to linie Turkish Airlines po raz kolejny powitały na pokładzie noworodka.


Podczas lotu z Libreville przez Kinszasę do Stambułu jedna z pasażerek, 21-letnia Kongijka, poczuła bóle porodowe. Przy pomocy personelu pokładowego oraz swojego męża, na wysokości przelotowej 13.000 metrów wydała na świat zdrowego chłopca. Po wylądowaniu matka i noworodek zostali przewiezieni do szpitala w Stambule, gdzie potwierdzono ich dobry stan zdrowia. Dzielny personel pokładowy został wyróżniony przez prezesa THY specjalnymi statuetkami samolotów z wygrawerowanymi ich nazwiskami.
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku


Pozostajemy przy tematyce lotniczej.


Otwarcie nowego stambulskiego lotniska oznacza wielki dramat w życiu pewnego 53-letniego Turka. Od 27 lat mieszka on bowiem i pracuje na terminalu lotniska im. Ataturka, który niedługo ma zostać zamknięty. Życie mężczyzny przypomina to pokazane w filmie "Terminal" z Tomam Hanksem w roli głównej- pomaga on w lotniskowych sklepach i kawiarniach, otrzymując w zamian jedzenie i kąt do spania. Teraz boi się, co będzie po zamknięciu lotniska. Właściciele sklepów już zadeklarowali, że pomogą mu również po planowanej przeprowadzce.
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku, TUTAJ po turecku


Interesująca inicjatywę podjęto w miejscowości Kilis w południowej Turcji.


W ramach programu walki z nałogiem palenia papierosów, lokalny burmistrz podarował 500 rowerów dzieciom, których rodzice rzucili palenie. Uroczysta ceremonia wręczenia rowerów miała miejsce na lokalnym stadionie. Łącznie miasto planuje zakupić na ten cel 15 tysięcy rowerów. Inicjatywa jest super, zastanawiam się tylko, jak będą weryfikować, czy rodzice po jakimś czasie nie wrócą do nałogu...
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku


A na koniec super ekspert od .... dżinnów!


Samozwańczy "bioenergoterapeuta i metafizyk" Salih M. oznajmił całemu światu, że ma nagranie szalejącego złego ducha- dżinna. Upublicznił je nawet w mediach społecznościowych. Niestety, jego kariera była krótka, bo internauci szybko zorientowali się, że na filmiku widoczna jest skacząca po pokoju małpa ubrana w t-shirta. Ech, a miały być wywiady, autografy......
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku, TUTAJ po turecku


I tą radosną historyjką żegnam Was w tym roku. Do zobaczenia w 2019 !!!


P.S.- Prasówkę z poprzedniego miesiąca znajdziecie TUTAJ.





1 komentarz:

  1. Dużo ciekawostek, ciekawe czy dziecko narodzone na pokładzie samolotu dostanie dożywotnią możliwość latania samolotami tej linii lotniczej. Tak było przynajmniej kiedyś 😊

    OdpowiedzUsuń

Najpopularniejsze posty na blogu