Turcy są bardzo dumni ze swojej muzyki i na przykład w radiu posłuchać można głównie tutejszych piosenek, są też całe kanały muzyczne poświęcone wyłącznie tureckim przebojom (ostrzegam- tylko dla wyjątkowo odpornych psychicznie!).
Śpiewają zarówno kobiety jak i mężczyźni, przy czym najczęściej są to artyści występujący indywidualnie plus jakieś chórki w tle, nie słyszałam jak na razie zbyt wielu zespołów z prawdziwego zdarzenia. Ale w sumie nie ma się co dziwić, bo typowa turecka muzyka średnio się nadaje do śpiewów chóralnych. Śpiewa się głośno, ale z reguły mało rytmicznie i na ściśniętym gardle, co powoduje bardzo dziwne brzmienie nawet najpiękniejszego utworu. Towarzyszące wokalistom instrumenty też występują w nieco innej konstelacji niż u nas- skrzypce, bębenki, piszczałki, trąbki... uhhh, jak dla mnie jest to bardzo cieżkostrawne. Trochę jest tu klimatów arabskich, ale przetworzonych na popową nutę. A teledyski to obowiązkowo wdzięczące się młode panienki w błyszczących ubraniach lub młodzieńcy prężący muskuły (alternatywnie wąsaci starsi panowie w gustownych garniturach). Przykład takiej typowej twórczości znaleźć można chociażby TUTAJ, a chwilowo największy turecki hit znajdziecie TUTAJ.
Śpiewają zarówno kobiety jak i mężczyźni, przy czym najczęściej są to artyści występujący indywidualnie plus jakieś chórki w tle, nie słyszałam jak na razie zbyt wielu zespołów z prawdziwego zdarzenia. Ale w sumie nie ma się co dziwić, bo typowa turecka muzyka średnio się nadaje do śpiewów chóralnych. Śpiewa się głośno, ale z reguły mało rytmicznie i na ściśniętym gardle, co powoduje bardzo dziwne brzmienie nawet najpiękniejszego utworu. Towarzyszące wokalistom instrumenty też występują w nieco innej konstelacji niż u nas- skrzypce, bębenki, piszczałki, trąbki... uhhh, jak dla mnie jest to bardzo cieżkostrawne. Trochę jest tu klimatów arabskich, ale przetworzonych na popową nutę. A teledyski to obowiązkowo wdzięczące się młode panienki w błyszczących ubraniach lub młodzieńcy prężący muskuły (alternatywnie wąsaci starsi panowie w gustownych garniturach). Przykład takiej typowej twórczości znaleźć można chociażby TUTAJ, a chwilowo największy turecki hit znajdziecie TUTAJ.
Ale miało być o ulubionej piosence... Umówmy się, że pod pojęciem "ulubionej" ujmę taką, której po prostu według mnie da się słuchać bez bólu głowy, bo ma prostą melodię, mało udziwnioną modulację głosową i wpada w ucho. Śpiewa niejaka Gökçe, której utwory generalnie odbiegają odrobinę od podstawowego tureckiego kanonu i zapewne dlatego zyskały moją aprobatę. Oto ona:
Piosenka tak ogólnie mówi o tym, że "wszystko między nami skończone, wolałabym cię nie kochać, mam nadzieję, że jeszcze do mnie wrócisz, ciężko jest zapomnieć". Czyli nic jakoś bardzo wymyślnego, ale słucha się przyjemnie. W ramach bonusu dla ambitnych tutaj jeszcze wersja z tureckim tekstem:
Tutaj możecie posłuchać muzyki z innych krajow:
Austria:
Viennese breakfast: Austriacka melodia do klaskania
Chiny:
Biały Mały Tajfun: Ulubiona chińska piosenka
Viennese breakfast: Austriacka melodia do klaskania
Chiny:
Biały Mały Tajfun: Ulubiona chińska piosenka
Francja:
Français-mon-amour: Moja ulubiona francuska piosenka
Między Francją a Szwajcarią: Nieco o francuskiej muzyce
Francuskie i inne notatki Niki: France - wielki powrót już wkrótce!
Madou en France: La playlist 100% française
Love For France: Dobra francuska muzyka, przegląd osobisty
Gruzja:
Gruzja okiem nieobiektywnym: Misza jest super, czyli historia jednej piosenki
Między Francją a Szwajcarią: Nieco o francuskiej muzyce
Francuskie i inne notatki Niki: France - wielki powrót już wkrótce!
Madou en France: La playlist 100% française
Love For France: Dobra francuska muzyka, przegląd osobisty
Gruzja:
Gruzja okiem nieobiektywnym: Misza jest super, czyli historia jednej piosenki
Niemcy:
Rosja:
Rosyjskie Śniadanie: Najsmutniejsza piosenka świata
Dagatlumaczy.pl: "Raj utracony" czyli moja ulubiona rosyjska piosenka
Stany Zjednoczone:
Specyfika języka: Lekcja idiomów z ulubioną piosenką
Angielski dla każdego: Moja ulubiona piosenka
Papuga z Ameryki: Ulubiona amerykańska piosenka
Head Full of Ideas: Moja (ostatnio) ulubiona piosenka
Szwecja: Rosyjskie Śniadanie: Najsmutniejsza piosenka świata
Dagatlumaczy.pl: "Raj utracony" czyli moja ulubiona rosyjska piosenka
Stany Zjednoczone:
Specyfika języka: Lekcja idiomów z ulubioną piosenką
Angielski dla każdego: Moja ulubiona piosenka
Papuga z Ameryki: Ulubiona amerykańska piosenka
Head Full of Ideas: Moja (ostatnio) ulubiona piosenka
Szwecjoblog: TOP 3: Moja ulubiona muzyka a język szwedzki
English at Tea: Top 3 wakacyjnych hitów z Wielkiej Brytanii
Włochy:
Obserwatore: Azzurro - piosenka zwycięzców
Studia,parla,ama: Moja ulubiona włoska piosenka
A jeśli ktoś z Was też jest autorem językowo-kulturowego bloga i chciałby się do nas przyłączyć, zachęcam do zajrzenia na TEGO bloga grupy, a także do kontaktu pod adresem e-mailowym blogi.jezykowe@gmail.com.Włochy:
Obserwatore: Azzurro - piosenka zwycięzców
Studia,parla,ama: Moja ulubiona włoska piosenka
Rzeczywiście, utwór mógłby podszywać się za europejskie disco ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę powiedzieć, aby było to moje klimaty, ale przynajmniej da się słuchać bez bólu zębów :)))
UsuńKojarzy mi się tak... weselnie ;) Poza tym: szczerze uśmiechałam się od ucha do ucha, czytając Twoje cięte uwagi na temat innych utworów :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę staram się przekonać do tutejszej muzyki ale chyba średnio mi wychodzi ;-)
UsuńNie wiem, czy to tylko moje obserwacje ale w większości lokalów w Turcji telewizory są zawsze na kanałach z turecką muzyką.
OdpowiedzUsuńTo prawda, jak sądzę dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że mało jest kanałów z jakąkolwiek inna muzyką niż turecka!
UsuńTurecka muzyka jest dla mnie bardzo egzotyczna i taka ....no właśnie...weselna ;)
OdpowiedzUsuńTak, też mi się w ten sposób kojarzy, właśnie odpustowo- weselnie.
UsuńPolecam w takim razie moją ulubioną turecką muzykę, a nuż przypadnie Ci do gustu? https://www.youtube.com/watch?v=PlXtNtWt3jY
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i nasuwa delikatne skojarzenie z jakąś kirgiską piosenką - tylko nie mogę sobie przypomnieć, z którą.
OdpowiedzUsuńNo coz, to rowniez nie sa moje klimaty i chyba trudno jest zyc na codzien w kraju, gdzie muzyka jest az tak zupelnie odbiegajaca od naszych gustow. U siebie w domu mozna jeszcze kontrolowac co sie slucha, ale w kawiarciach , sklepikach u fryzjera? Czy tam tez puszczaja takie swoje rytmy?
OdpowiedzUsuńNo niestety ta muzyka leci wszędzie- knajpy, taksówki to standard. Ostatnio jechałam autem 6 godzin przez Turcję i nie udało nam się znaleźć ani jednej stacji nadającej inna niż lokalna muzykę! Zatem jechaliśmy w ciszy, bo ta upiorna modulacja na ściśniętym gardle strasznie działa mi na nerwy...
Usuń