sobota, 30 grudnia 2017

Turcja- działo się (w grudniu)


Powracam dzisiaj z nową porcją ciekawostek z tureckich mediów. Co ciekawego, nietypowego, zaskakującego wydarzyło się w grudniu?


Zaczynamy od turecko-francuskiej wojny o  kafelki.

środa, 20 grudnia 2017

Cicha noc, święta noc....


Witam Was dzisiaj radosnym "Mutlu Noeller", czyli "Szczęśliwych Świąt"! Nie jest to czas na pisanie (bądź czytanie) długich, skomplikowanych postów, dlatego przygotowałam niespodziankę w klimacie baaaaardzo świątecznym- kolędę "Cicha noc"...... po turecku!


czwartek, 14 grudnia 2017

3 miliony ludzi dziennie- İstiklal


Mało jest miejsc tak charakterystycznych dla Stambułu, jak ulica İstiklal (Niepodległości). Miejscowi nazywają ją często "turecką La Ramblą", i choć porównanie to jest może trochę na wyrost, to trzeba przyznać jedno- o İstiklal słyszał każdy, kto kiedykolwiek oglądał zdjęcia ze Stambułu. Wy też już o niej słyszeliście, choć może nawet tego nie wiecie! Jeśli sama nazwa nic Wam nie mówi, popatrzcie tylko na zdjęcie najczęściej fotografowanego w Turcji tramwaju:




czwartek, 7 grudnia 2017

Leki z tureckiej apteki


Co wiecie o tureckich aptekach? Ja wiem jedno- jest ich mnóstwo. Na każdej ulicy, każdym osiedlu, w każdej miejscowości spotkać można ogromne ilości wielkich, czerwonych liter "E", będących skrótem od "ECZANE", czyli właśnie "apteka".



czwartek, 30 listopada 2017

Turcja- działo się (w listopadzie)


Dzisiejszym wpisem zaczynam nową serię- ciekawostki z tureckich mediów. Zamierzam w niej pokazywać takie informacje, które nie mają szans przebić się na czołówki ogólnoświatowych stron, a są oryginalne, zabawne, intrygujące. Nie będzie tu żadnej polityki, nie chcę wdawać się w górnolotne dyskusje- ma być po prostu ciekawie, czasem kontrowersyjnie, a czasem z przymrużeniem oka.



Zaczynamy od wiadomości nie z tej ziemi.


sobota, 25 listopada 2017

Obiekty z listy UNESCO- zwiedzamy Efez


 
Akcja "W 80 blogów dookoła świata" powraca! Tym razem będzie turystycznie, bo przyglądamy się obiektom z listy UNESCO na całym świecie. 

W moim artykule opowiem Wam o jednym z takich miejsc w Turcji, natomiast na końcu znajdziecie linki do informacji z innych krajów.  Serdecznie zapraszam!







Lista Światowego Dziedzictwa, czyli obiektów uznanych przez UNESCO za szczególnie wartościowe pod względem kulturowym bądź przyrodniczym, obejmuje obecnie 1073 miejsc w 167 państwach. W Turcji takich miejsc jest 17 (a kolejne 71 czeka na tzw. "Tentative List"). Pisałam już wcześniej o kilku z nich: Park Narodowy Goreme oraz kamienne miasta w Kapadocji TUTAJ i TUTAJ, Afrodyzja TUTAJ, Pamukkale i Hierapolis TUTAJ i TUTAJ, świątynia-muzeum Hagia Sophia TUTAJ, meczet Selimiye w Edirne TUTAJ, meczet Sultanahmet w Stambule TUTAJ, natomiast na liście Dziedzictwa Niematerialnego figurują m. in. oliwne zapasy TUTAJ.

piątek, 17 listopada 2017

Wojna z internetem


Wiele razy byłam pytana, czy to prawda, że w Turcji internet jest cenzurowany. I jak ja mam odpowiedzieć na to pytanie? Sami wiemy, że  w dzisiejszych czasach dostęp do internetu w naszej części świata traktowany jest niemal jak artykuł pierwszej potrzeby, a próby jego zatrzymania to jak próby zatykania palcem cieknącej tamy. Ale oczywiście można próbować ograniczać dostęp do pewnych treści- i tak właśnie dzieje się w Turcji.


Złośliwy obrazek sprzed kilku lat (źródło: internet)


Zacznijmy od tego, że według obowiązującego w Turcji prawa możliwe jest ograniczenie dostępu do stron internetowych, które uznane zostaną za "nieprzyzwoite", "dyskryminujące, "obraźliwe" lub "zagrażające bezpieczeństwu państwa".

piątek, 10 listopada 2017

Meczet cały w kafelkach


Kiedy pierwszy raz wybierałam się do Stambułu, wszyscy powtarzali mi, że obowiązkowym punktem do zwiedzenia jest tzw. Błękitny Meczet. Ponieważ jednak nieco sparzyłam się na równie mocno rekomendowanej świątyni Hagia Sophia (szczegóły TUTAJ), do pomysłu zwiedzania Błękitnego Meczetu także straciłam zapał. Dopiero podczas kolejnej wizyty w Stambule doszłam do wniosku, że nawet jeśli zabytek jest przereklamowany, to jednak powinnam wyrobić sobie zdanie na podstawie samodzielnej obserwacji. Czy warto było?


Błękitny Meczet na tle błękitnego nieba


Sultanahmet Camii, popularnie nazywany Błękitnym Meczetem, z zewnątrz wygląda imponująco. Sześć minaretów, ogromny dziedziniec i widoczna już z daleka kopuła musiały stanowić nie lada wyzwanie dla XVII-wiecznych budowniczych.

niedziela, 29 października 2017

94 lata Republiki, czyli Atatürk jest wszędzie


Dzisiaj mamy kolejne ciekawe święto z całego szeregu narodowych świąt obchodzonych w Turcji. Tym razem chodzi o Dzień Republiki (tur. Cumhuriyet Bayramı) i jest to święto o tyle nietypowe, że oficjalnie celebruje się je nie przez jeden dzień, a ..... półtorej doby. Serio, wszystko zaczyna się o godzinie 13:00 w dniu 28 października, a kończy wraz z zakończeniem doby 29 października. Z charakterystycznym dla Turków rozmachem odbywa się wiele publicznych zgromadzeń, pokazów i ceremonii, w tym ta najważniejsza, pod ankarskim mauzoleum Anıtkabir, w którym spoczywa Ojciec Turków.


Tegoroczny "żywy obraz" (źródło: internet)


Skąd akurat ta data, skoro jako święto narodowe obchodzonych jest również kilka innych dat- jak np. Narodowe Święto Suwerenności 23 kwietnia (więcej TUTAJ), Dzień Zwycięstwa 30 sierpnia (więcej TUTAJczy Dzień Pamięci Atatürka 19 maja (więcej TUTAJ)?

środa, 25 października 2017

Trzy zwierzęce symbole Ankary


43. odsłona akcji "W 80 blogów dookoła świata" to temat związany ze zwierzętami w kontekście nauki języków obcych. W oparciu o ten temat poznacie zatem sporo ciekawych słów ze świata przyrody, okraszonych informacjami z różnych krajów. Zapraszamy!








Ankara, turecka stolica nazywana kiedyś Angora (więcej TUTAJ), ma wiele rozpoznawalnych symboli. Osoby, budynki, miejsca historyczne... a także trzy niesamowite, piękne zwierzęta, których cechą wspólną są gęste białe futra. Panie, Panowie- przedstawiam Wam zwierzęce symbole Ankary!

poniedziałek, 23 października 2017

Konya - turkusowa wieża Mevlany



"Kimkolwiek jesteście, przybywajcie. Choćbyście byli czcicielami ognia, niewiernymi, poganami, przybywajcie. U nas nie znajdziecie rozpaczy. Wszyscy, którzy do nas przyjdą, będą serdecznie przyjęci."



Wiedziałam, że Konya była mi pisana! A powyższy cytat z poezji Rumiego tylko mnie w tym upewnił. Pewnego listopadowego poranka wybrałam się zatem na spotkanie z wymarzoną turkusową wieżą Mauzoleum Mevlany. Już sam dojazd do Konyi superszybkim pociągiem był wielką atrakcją (więcej TUTAJ), a dzień spędzony w tym mieście utwierdził mnie w przekonaniu, że tytułowe "Przybywajcie!" było skierowane właśnie do mnie.

Zapytacie pewnie, co to jest Mevlana i kim był Rumi? 

czwartek, 12 października 2017

Turecka muzyka klasyczna... pełna niespodzianek


Kiedy mowa jest o muzyce klasycznej, przychodzą nam na myśl poważne symfonie, walce, marsze, etiudy, sonaty, koncerty i tym podobne utwory muzyczne. Właśnie takie skojarzenia miałam, kiedy zaproszona zostałam na koncert tureckiej muzyki klasycznej (Klasik Türk müziği) odbywający się w Edirne. O ja naiwna! Wieczór okazał się... ekhm... nad wyraz specyficzny... 

Niepokój co do charakteru koncertu zrodził się we mnie w chwili, gdy zobaczyłam zestaw instrumentów przygotowanych na scenie. Stały tam różnej wielkości bębny, piszczałki i instrumenty strunowe zbliżone wyglądem do mandoliny lub dziwnej gitary. Nie bardzo to wyglądało na zestaw odpowiedni do grania symfonii! Wtedy też okazało się, że owszem, będzie to muzyka klasyczna, ale w rozumieniu tureckim- czyli klasyka dworów sułtanów Osmańskich. 


Koncert muzyki klasycznej na dworze osmańskim (źródło: internet)


Po pierwszym utworze stwierdziłam, że w sumie nie jest źle.

czwartek, 28 września 2017

Latanie po turecku


Możliwe, że tytuł dzisiejszego posta "Latanie po turecku" niektórym z Was skojarzy się z latającym dywanem, ale jednak nie o tym będę tym razem pisać. Mowa będzie o ulubionym sposobie podróżowania Turków, czyli o lataniu samolotem. Już wcześniej pisałam, że jest to  najpowszechniejszy sposób podróżowania w tym kraju i wystarczy spojrzeć na mapę Turcji, żeby zrozumieć dlaczego.


Główne lotniska zaznaczone są złotymi krążkami


Po prostu czasami nie ma innej opcji: dla przykładu trasa Edirne-Van to jakieś 1970 km, a Trabzon-Izmir to około 1420 km, zatem trzeba być bardzo zdesperowanym, aby taką podróż odbywać samochodem czy autobusem (o podróżach autobusowych przez Turcję poczytacie TUTAJ). Z kolei tak jak już wcześniej pisałam, podróż tureckim pociągiem bywa całkiem miła (więcej TUTAJ), ale siatka połączeń jest raczej mizerna, zatem w większość przypadków jedynym sensownym rozwiązaniem pozostaje droga powietrzna.

wtorek, 19 września 2017

Polska/Turcja: różne kraje, ta sama miłość


Witam Was dzisiaj postem napisanym z okazji Miesiąca Języków- dorocznego wydarzenia organizowane przez Blogerów Językowo-Kulturowych dla uczczenia Europejskiego Dnia Języków (26/09). Codziennie przez cały wrzesień otwierają się kolejne okienka, w których poczytać możecie o związkach języka polskiego i wybranego języka obcego lub o cechach wspólnych Polski i innego kraju.

3m_fb_cover.png



Pisanie o rzeczach wspólnych dla Polski i Turcji nie jest prostym zadaniem. Owszem, łączy nas sporo wydarzeń historycznych (o niektórych pisałam w poście "Czy przybył już poseł Lechistanu" TUTAJ), ale we współczesnej Turcji trudno mi było znaleźć coś, co można by uznać za naszą wspólną cechę. Turcja to zupełnie odmienna od polskiej kultura, obca nam religia, zupełnie niepodobny język (o nieporozumieniach językowych w interpretacji niektórych wyrazów pisałam TUTAJ)... kurcze, jak tu znaleźć coś wspólnego? 

I nagle oświecenie- mam! Skojarzenie z Polską nasuwa się natychmiast, gdy przypomnę sobie turecką wielką i niepohamowaną miłość do.... 

sobota, 9 września 2017

Kızılay- Czerwony półksiężyc


Czy wiecie, że dzisiaj obchodzony jest Światowy Dzień Pierwszej Pomocy (World First Aid Day)? Święto to ma na celu uświadomienie wszystkim, jak ważna jest umiejętność udzielenia pierwszej pomocy, a ustanowione zostało w 2000 roku z inicjatywy Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża, jednej z największych organizacji humanitarnych na świecie. Jest świętem ruchomym, odbywa się zawsze w drugą sobotę września. 



Co to wszystko ma wspólnego z Turcją?

sobota, 2 września 2017

Tureckie NAJ... x 10


Wrzesień to kolejny projekt Klubu Polki na Obczyźnie- tym razem piszemy o rzeczach "NAJ..." związanych z naszymi krajami. 

Oto moje tureckie zestawienie sporządzone z dużym przymrużeniem oka:

1. NAJstarsza na świecie emotikonka "smile" odkryta została w południowej Turcji, niedaleko granicy z Syrią, w ruinach starożytnego miasta Karkemish. Archeolodzy datują znalezisko na około 4000 lat, z wygląda ono następująco:

źródło: internet


wtorek, 29 sierpnia 2017

Zaproszenie na çiğ köfte


Po kilku tygodniach mieszkania w Ankarze zupełnie niespodziewanie zostałam zaproszona przez tureckich znajomych na kolację, której główną atrakcją miały być domowe, ręcznie robione çiğ köfte. Przyznam, że nie sprawdziłam, czym zostanę uraczona i założyłam, że to jedna z miliona lokalnych wersji kebaba, bo właśnie tym wszyscy dookoła usiłowali mnie karmić. Jak bardzo się pomyliłam, zrozumiecie już zaraz (a zainteresowanych kebabem zapraszam również TUTAJ).



Zdjęcie powyżej pokazuje fragment tego, co zobaczyłam na stole. Misy z sałatą i zieleniną, obowiązkowy jogurt ayran (o ayranie więcej TUTAJ) i stosy czegoś, co wyglądało jak małe kotleciki.

piątek, 25 sierpnia 2017

Język turecki alternatywny, czyli przekleństwa i wulgaryzmy


Tematem 41 edycji akcji "W 80 blogów dookoła świata" wybrane zostały przekleństwa używane w różnych językach. Będzie zatem ciekawie i barwnie! Tylko pamiętajcie- nasze materiały mają charakter kulturowo-poglądowy i na pewno nie zachęcamy Was do używania żadnego z prezentowanych zwrotów




Temat dzisiejszej akcji może wydawać się nieco kontrowersyjny, bo przecież przekleństwa w obcych językach niekoniecznie stanowią materiał językowy rekomendowany do pilnej nauki. Prawda jest jednak taka, że czy chcemy, czy nie, wyrazy niecenzuralne są częścią języka; płyną obok nas i do nas szeroką falą także w obcych krajach i dobrze jest wiedzieć, że teoretycznie przyjazny nam rozmówca kpi z nas w żywe oczy. Dlatego zdecydowałam się delikatnie naruszyć tabu i opowiedzieć nieco o "brzydkich wyrazach" używanych w Turcji.

środa, 16 sierpnia 2017

W poszukiwaniu plaży idealnej


Każdy ma swoją definicję plaży idealnej. Jedni szukają atrakcyjnego towarzystwa, leżaków i schłodzonych drinków, inni sportów wodnych, akwaparków, dyskotekowej muzyki, animacji dla dzieci.... Moja plaża idealna to cisza, spokój, szum fal i możliwość spokojnego popluskania się w wodzie bez konieczności obijania się o sto innych osób. Pytanie tylko, czy podczas tureckiego sezonu wakacyjnego w ogóle możliwe jest znalezienie takiej plaży? 

Na poszukiwanie plaży idealnej wybraliśmy się w okolicach Kuşadası (w luźnym tłumaczeniu "ptasiej wyspy"- od tureckich słów "kuş"- ptak i "ada"- wyspa), bardzo popularnego kurortu nad Morzem Egejskim położonego w prowincji Aydın, niecałe 100 km na południe od Izmiru. Słynie on właśnie z ciągnących się kilometrami szerokich, głównie piaszczystych plaż o tak kuszących nazwach jak Long Beach ("długa plaża"- faktycznie długa, bo kilkunastokilometrowa!), Paradise Beach ("rajska plaża"), Diamond/Golden Beach ("diamentowa/złota plaża"), Silver Sand Beach ("plaża srebrnych piasków"), Love Beach ("plaża miłości") czy Ladies Beach ("plaża kobiet"). 
 
Nie, taka plaża zdecydowanie odpada!



Taki ogromny wybór! Wydawałoby się, że każdy musi tu znaleźć coś dla siebie!

wtorek, 25 lipca 2017

Jak smakuje rakı ?


 

To już 40 edycja akcji "W 80 blogów dookoła świata" ! Z tej okazji wybraliśmy temat nieodparcie kojarzący się z rocznicowym świętowaniem, czyli alkohol. Jak podchodzi się do spożycia alkoholu i co pije się w różnych częściach świata? Nie namawiamy Was do osobistego kosztowania, chcemy jednak wykorzystać okazję do pokazania różnic kulturowych między "naszymi" krajami. Zapraszam!






Nie tak dawno temu pisałam o kwestii alkoholu w Turcji, wspominając, że nie jest to takie tabu, jak mogłoby się wydawać (po szczegóły zapraszam TUTAJ). W artykule znalazła się też informacja o najpopularniejszym tureckim alkoholu, czyli wódce anyżówce o wdzięcznej nazwie rakı (wym. raky). I właśnie ta anyżówka wzbudziła największe zainteresowanie, dlatego to ona będzie bohaterką dzisiejszego wpisu.

czwartek, 20 lipca 2017

KEDI- koty nadchodzą !!!


"W Stambule kot jest czymś więcej, niż tylko kotem"

Pierwszy raz od bardzo dawna zdarzyło się, że czekam na film. I to w dodatku na film turecki!!!! Tak naprawdę miał on premierę już w maju zeszłego roku, ale w Polsce pojawi się dopiero teraz, 28 lipca. Panie, Panowie- nadchodzi KEDI, opowieść o sekretnym życiu kotów!!!!


Idea filmu jest bardzo ciekawa, jego bohaterami są mianowicie stambulskie koty (tur. kedi). Prawdziwe żywe koty, nie żadne postacie z kreskówek. 

piątek, 14 lipca 2017

Kırkpınar - oliwne zapasy


Dzisiaj wracamy do Edirne, najbardziej na północ wysuniętego miasta Turcji, o którym więcej poczytacie TUTAJ, aby podejrzeć bardzo szczególny sportowy festiwal Kırkpınar (wym. kyrkpynar) odbywający się w tym mieście od 656 lat i znajdujący się na liście Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.

źródło: internet

Zapasy w oliwie (tur. yaglı güreş) to tradycja mająca korzenie już w starożytnym Egipcie i znana w wielu kulturach. Została obwołana sportem narodowym w XIV-wiecznym Imperium Osmańskim i od tamtych czasów kontynuowana jest nieprzerwanie aż do współczesności, co czyni ją rekordzistą w kategorii najdłużej istniejących konkurencji sportowych.

środa, 5 lipca 2017

Metka metce (nie)równa


O tureckim zamiłowaniu do markowych rzeczy mogłabym pisać bez końca. Nie wiem z czego to wynika, ale nigdy wcześniej nie spotkałam kraju, gdzie tak mocno zwracano by uwagę na metki i logo widniejące na ubraniach czy przedmiotach. Fenomen ten dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Zdecydowana większość moich tureckich współpracowników nie wyobrażała sobie pokazania się publicznie w butach nie opatrzonych rozpoznawalnym z daleka logo którejś znanej marki. To samo dotyczyło koszulek, koszul, zegarków, okularów, sukienek, kurtek, torebek i innych części garderoby- logo określa status w nieformalnej hierarchii społecznej i nie ma od tego ucieczki. Jeśli połączy się to z narodową tradycją spędzania weekendów w centrach handlowych (pisałam o niej TUTAJ) oraz prowadzonymi na szeroką skalę łowami w butikach i sklepach, to widać, że wcale nie tak daleko Turcja odeszła mentalnie od czasów przepychu na dworach sułtańskich. Inne przedmioty, ale zasada ta sama- pokaż się, daj po oczach bogactwem.

niedziela, 25 czerwca 2017

Słowa, które warto znać w Turcji


Mam dla Was dzisiaj kolejny post z cyklu "W 80 blogów dookoła świata". Wakacyjne podróże tuż, tuż, dlatego postanowiliśmy przybliżyć Wam trochę słownictwa przydatnego w różnych krajach. Ja zapraszam do nauki kilku pojęć po turecku, natomiast na końcu znajdziecie linki do słowniczków z innych krajów.  Serdecznie zapraszam!




Dzisiejszy wpis z całą pewnością nie ma na celu nauczenia Was języka tureckiego. Ja sama nim nie władam, bo choć intencje miałam dobre, nie udało mi się wytrwać w ambitnym postanowieniu nauki- szczególnie, że obracałam się w kręgach bez problemu władających angielskim.

czwartek, 22 czerwca 2017

Ramazanowy güllaç


W Turcji w najlepsze trwa święty miesiąc Ramazan (jeśli chcecie poczytać o tym okresie więcej, zapraszam do moich wcześniejszych wpisów TUTAJ i TUTAJ i TUTAJ). Pisząc o Ramazanie, zwykle skupiamy się na wyliczaniu reguł, które obowiązują w tym czasie, natomiast mało kto pamięta, że Ramazan to także pewne bardzo charakterystyczne potrawy. Jedną z takich potraw jest  güllaç (wym. "gyllacz"), który jest na tyle ciekawym i zaskakującym deserem, że postanowiłam poświęcić mu dzisiejszy wpis.

źródło: internet


Nazwa güllaç pochodzi od zestawienia słów "güllü" (róże) i "aş" (jedzenie).

sobota, 17 czerwca 2017

Mój turecki bilans




Dzisiejszy wpis jest elementem "projektu letniego" Klubu Polki na Obczyźnie, podczas którego zastanawiamy się, jak zmieniało się z upływem czasu postrzeganie przez nas kraju, do którego zaprowadził nas los. Cały projekt śledzić możecie na stronie Klubu TUTAJ.








Moje patrzenie na Turcję dzieli się na dwa etapy: "przed" i "po". W 2015 roku wyruszałam do tego kraju z ogromnym bagażem oczekiwań, stereotypów i wrażeń ze wcześniejszych spotkań z Turkami, sądząc, że wiem wystarczająco dużo, żeby się w tym kraju szybko odnaleźć. Faktycznie, odnalazłam się całkiem szybko, choć jak to zwykle bywa, już po krótkim czasie życie zweryfikowało moje wcześniejsze nastawienie. Czasami na plus, czasami na minus.

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Alanya na weekend


Choć oficjalnie wakacje jeszcze się nie zaczęły, sezon można już uznać za otwarty, bo pogoda kusi ciepłem i słońcem. Naszło mnie zatem na wpis typowo wakacyjny, będący wspomnieniem z jednego z moich najfajniejszych tureckich weekendów. Kto wie, może po tym wpisie Wy też skusicie się na wypad do nadmorskiej Alanyi?



Wspomnień czar...


Dla przypomnienia- Alanya to miasteczko położone nad jednym z tureckich czterech mórz (więcej TUTAJ),  w samym sercu tzw. Riwiery Tureckiej.

wtorek, 30 maja 2017

Turcja różami pachnąca


Kto by pomyślał, że pisząc o Turcji, tyle miejsca poświęcę kwiatom? Akurat ten kraj nigdy nie kojarzył mi się z ciekawymi okazami flory, a jednak.... Najpierw zachwycałam się tureckimi tulipanami (TUTAJ), a teraz przyszedł czas na opowieść o bardzo wyjątkowych różach.


Przepięknie kwitnące Rosa damascena (źródło: internet)


czwartek, 25 maja 2017

Z czego śmieją się Turcy ?


 

Dzisiaj witaj Was kolejnym wpisem z cyklu "W 80 blogów dookoła świata". Temat tego miesiąca brzmi "Z czego śmieją się mieszkańcy kraju X".           

W moim artykule opowiem Wam, co bawi Turków, natomiast na końcu znajdziecie linki do opowieści z innych krajów.  Serdecznie zapraszam!







Co bawi Turków? Wiele rzeczy. Śmieją się na przykład z tradycyjnych opowieści o Hodży Nasreddinie (do poczytania TUTAJ), ze swoich odwiecznych znienawidzonych rywali, czyli Greków, z zawsze aktualnego tematu kobiet, czasem z polityki.... ale nie o tym wszystkim będę dziś pisać.

wtorek, 16 maja 2017

Alkohol w Turcji ?


Wiele razy byłam pytana, jak w muzułmańskiej Turcji wygląda sprawa picia alkoholu. Przeważają dwie skrajne opinie- albo, że ten cały islam to jedna wielka ściema, bo pije się normalnie (tak twierdzą głównie ci, którzy wakacje w Turcji spędzili w kurortach all-inclusive), albo że Turcy z racji zasad swojej religii nie piją alkoholu w ogóle (tak twierdzą najczęściej ci, którzy Turcję znają tylko z mediów). Jak jest naprawdę? Postaram się to dzisiaj naświetlić.


Jak widać, w marketach jest w czym wybierać


Zacznę od tego, że ani jedna, ani druga opinia przedstawiona wyżej nie jest prawdą.

piątek, 5 maja 2017

Genueńska wieża i turecki Dedal


Jest w Stambule budynek, który kompletnie nie pasuje do krajobrazu. Wystaje mocno do góry, stylem też ma się nijak do otoczenia. A jednak należy do najbardziej rozpoznawalnych symboli miasta! Wiecie już, o jakim budynku mowa?


Zagadka- który budynek nie pasuje do reszty?



środa, 19 kwietnia 2017

Tureckie referendum- o co tyle emocji?


Zwykle na moim blogu tematów politycznych unikam jak ognia. Jednak kwestia tureckiego referendum rozbudziła tyle emocji, że nie mogę przejść obok niej tak zupełnie obojętnie. Nasze media przedstawiają sprawę bardzo pobieżnie, dlatego postanowiłam uzupełnić tę lukę i odpowiedzieć na pytanie, jak przebiegało referendum i za czym właściwie zagłosowali Turcy.

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Goły jak święty turecki


Słyszeliście kiedyś powiedzenie "goły jak święty turecki" ? Mnie ono dosyć mocno zastanawiało, bo wydaje się kompletnie oderwane od rzeczywistości: po pierwsze pojęcie "świętych" w islamskiej Turcji absolutnie nie jest tożsame z naszym rozumieniem tego słowa, a po drugie nagość w tym kontekście już zupełnie nie ma sensu!




A jednak sens udało mi się odnaleźć!

sobota, 1 kwietnia 2017

O burmistrzu-żartownisiu, czyli jak przebić Prima Aprilis


Dzisiejszy wpis będzie miał mocno absurdalny, taki w sam raz primaaprilisowy klimat, choć opowiada o wydarzeniach jak najbardziej prawdziwych (dla niedowiarków na końcu podaję linki, pod którymi można to sprawdzić). Co prawda w moim prywatnym rankingu tureckich kuriozów szczyt podium okupują głoszone przez prezydenta historyczne rewelacje, o których pisałam TUTAJ, ale opisana poniżej sytuacja także zajmuje wysokie miejsce!

Ale do rzeczy. Miejscem wydarzeń dzisiejszego wpisu jest pewne rondo w Ankarze, które istniało sobie nikomu nie wadząc, aż do chwili, gdy w 2015 roku ekscentryczny stołeczny burmistrz Melih Gökçek wpadł na pomysł ustawienia tam gigantycznej makiety robota przypominającego transformersa. O, takiego:



(źródło: internet)

Makieta uznana została powszechnie za straszny kicz, a Krajowa Izba Architektów pozwała burmistrza za wydanie masy pieniędzy podatników na taką z nikim nie konsultowaną szkaradę.

czwartek, 16 marca 2017

Ankara Kalesi- starsze oblicze stolicy


Zabieram Was dzisiaj na spacer po miejscu, którego w Ankarze nie można przegapić. Jest to jedna z niewielu historycznych perełek w tym względnie nowym i nudnym mieście, więc obok mauzoleum Atatürka (o którym mowa była TUTAJ) stanowi żelazny punkt w programie każdego szanującego się turysty. Panie, Panowie- oto Ankara Kalesi, czyli po prostu zamek, pokazujący to nieco starsze oblicze tureckiej stolicy. 


Widok na wzgórze zamkowe



Nazwa "zamek" sugerowałaby, że zwiedzać będziemy imponującą historyczną budowlę warowną z pięknie wyposażonymi komnatami i ciekawą architekturą. Niestety, w przypadku Ankara Kalesi prawdą jest tylko pierwsza część tego opisu.

wtorek, 28 lutego 2017

Mantı- turecki sposób na pierogi


Wiecie, co fascynuje mnie podczas testowania zagranicznych potraw? Przede wszystkim to, że niby znane nam rzeczy można przygotować w sposób tak bardzo odmienny. Niby to samo, a jednak nie to samo. Niby znany smak, a jednak zaskakuje. Tak właśnie było w przypadku tureckich "pierożków" mantı (wym. manty), do których na początku podeszłam trochę nieufnie, za to później stały się częstymi gośćmi na moim stole.


(źródło: Wikipedia)


Mantı to potrawa, która nie wygląda szczególnie spektakularnie- ot, malutkie pierogowe gwiazdki z mięsnym nadzieniem (tradycyjnie z cielęciny połączonej z cebulą i zieloną pietruszką), najczęściej polane gęstą pastą pomidorową lub jogurtem.

środa, 22 lutego 2017

Alaturka


Dziś zaczynam od zagadki- co kryje się za tymi drzwiami? Jako podpowiedź dodam, że wbrew pozorom nie jest to wizytówka na drzwiach Ali, która ma męża Turka ;-)


 
 

Na pewno już domyśliliście się, że dziś mowa będzie o toaletach. Temat może mało wdzięczny, ale całkiem ciekawy, no i nie do uniknięcia w życiu codziennym.

środa, 15 lutego 2017

Miłosne sceny na plaży w Alanyi


Od romantycznych wpisów w klimacie "walentynkowym" od kilku dni aż się zaroiło, zatem i ja wiedziona nieco internetowym owczym pędem (a nieco złośliwością) postanawiam dziś nawiązać do tego klimatu. Dla zbudowania nastroju zacznijmy od słodkiej nadmorskiej fotki z tureckiej Alanyi:





Pięknie, prawda? Niesamowity romantyzm tej sceny aż się prosi o wykorzystanie! Można robić amatorskie, nieprofesjonalne fotki tak jak ja, ale można też pójść na całość i zamówić sobie sesję z fotografem. I to jaką! Na pewno każdy z Was widział mnóstwo słodkich obrazków z serduszkami ułożonymi z dłoni na tle zachodzącego słońca, przytulonych zakochanych i innych tego typu motywów. A zastanawialiście się kiedyś, jak takie miłosne fotki powstają?

wtorek, 7 lutego 2017

Tour de Kapadocja cz. 5 - Śladami pierwszych chrześcijan


Wielu rzeczy mogłabym się spodziewać po Turcji, ale na pewno nie tego, że w kraju tak mocno islamskim spotkam tak wiele śladów chrześcijaństwa. Kto by pomyślał, że właśnie tutaj działy się wydarzenia opisywane w Nowym Testamencie (pamiętacie? pisałam o niektórych z nich TUTAJ, kiedy zajmowałam się historią tureckich miast) i kto by wpadł na to, że akurat tutaj osiedlali się uciekający przez rzymskimi prześladowaniami pierwsi chrześcijanie?


W skałach Kapadocji wykuto setki, a może nawet tysiące jaskiń.
Dlatego nikt nie jest w stanie stwierdzić, ile z nich służyło za skalne kościoły.
 
 
Najbardziej namacalne ślady toczącej się kołem historii znaleźć można w Kapadocji.

środa, 25 stycznia 2017

Tureckie stroje kiedyś i dziś




W styczniowej odsłonie akcji "W 80 blogów dookoła świata" zajmujemy się tematem strojów z całego świata. W moim artykule opowiem Wam, jak wyglądała moda turecka kiedyś, a co nosi się dzisiaj, natomiast na końcu znajdziecie linki do opowieści z innych krajów.  Serdecznie zapraszam!






Tureckie tradycyjne stroje w zbiorową świadomość wdarły się głównie za sprawą popularnego serialu "Wspaniałe stulecie" (o którym pisałam TUTAJ) oraz kilku innych podobny produkcji. Niestety, ich obraz został kompletnie zafałszowany, bo na potrzeby uatrakcyjnienia wyglądu bohaterów i dopasowania się do współczesnych gustów zmieniono zupełnie obraz tego, jak wyglądały tureckie ubiory w tamtych czasach. W rzeczywistości tak seksowne, obcisłe suknie z wielkimi dekoltami nie mogłyby funkcjonować w tureckiej kulturze.

piątek, 20 stycznia 2017

Meczet meczetowi nierówny

 
Dzisiaj powracam do tematu meczetów- nieodłącznego elementu tureckiego krajobrazu, prawie zupełnie nie spotykanego w Polsce. Jeśli nie pamiętacie wcześniejszych wpisów z tego cyklu, to zapraszam:
"Co o meczetach wiedzieć należy" TUTAJ
"Co o meczetach wiedzieć należy cz. 2" TUTAJ





Do tej pory pisałam głównie o meczetach bardzo klasycznych, takich jakie z reguły przychodzą nam na myśl, gdy pojawia się ten temat. Muszę przyznać, że na początku dla mnie wszystkie meczety wyglądały podobnie i nie zauważałam jakichś szczególnych cech charakterystycznych.

wtorek, 10 stycznia 2017

Drugie urodziny bloga





Dzisiaj mijają dwa lata od chwili, gdy zaczęłam pisać tego bloga. Wiele się od tego czasu  wydarzyło, dlatego podobnie jak w zeszłym roku (TUTAJ), postanowiłam wykorzystać ten moment na podsumowanie najważniejszych rzeczy, które działy się na blogu przez ostatnie dwanaście miesięcy. 

środa, 4 stycznia 2017

McDonalds kontra McKöfte


Post powstał w ramach "Projektu zimowego" Klubu Polki, podczas którego opowiadamy Wam o dziwnych i ciekawych zwyczajach kulinarnych z całego świata. W ostatnim wpisie Anna opowiadała o Wietnamie (klik), a już jutro Nika zaprosi Was do Francji (klik).


O zaskakującym tureckim jedzeniu pisałam już kilka razy- pamiętacie zapewne moją fascynację wątróbką ciğer, która zupełnie nie przypomina wątróbki (TUTAJ),  tureckim  faszerowanym ziemniakiem kumpir (TUTAJ) albo turecką pizzą pide (TUTAJ) czy szalonymi odmianami kebap (TUTAJ) popijanymi ayranem, czyli lokalną odmianą słonego jogurtu (TUTAJ). Pisałam też o tureckich słodkościach, takich jak lokum (TUTAJ), künefe (TUTAJ) i dondurma, czyli bardzo dziwnych lodach (TUTAJ).

Ale w Turcji fascynujące jest nie tylko, co się je, ale też gdzie i jak się to organizuje.

Najpopularniejsze posty na blogu