Zima i na dworze biało, więc dzisiaj będzie o miejscu w Turcji, które przez cały rok wygląda jak pokryte śniegiem. Nie wierzycie? Oto dowód:
|
Dużo bieli w środku upalnego lata :) |
Biel widoczna na zdjęciu i filmie nie jest jednak skutkiem opadów śniegu, a naciekiem minerałów płynących z gorących źródeł. To unikalne miejsce nazywa się Pamukkale i położone jest w prowincji Denizli w zachodniej Turcji. Jest o tyle ciekawe, że łączy w sobie dwie wielkie atrakcje- geologiczną oraz historyczną. O historii porozmawiamy innym razem, natomiast dzisiaj chcę Wam pokazać te niesamowite śnieżnobiałe skały.
Pamukkale oznacza po turecku "bawełniany zamek", ale żadnego zamku tam nie zobaczymy. Natomiast już z odległej o 20 km autostrady zobaczymy wielką białą skałę, która niesamowicie kontrastuje z resztą krajobrazu. Ma ona wysokość około 160 metrów i ciągnie się na 2,7 kilometra. Oryginalny kolor i skład mineralny skała zawdzięcza 17 gorącym źródłom o temperaturze od 35 do 100 stopni, z których wypływa woda zawierająca duże ilości węglanu wapnia. Ma on tę właściwość, że osadzając się utlenia się i twardnieje, tworząc białe nacieki i tarasy nazywane trawertynami.
|
Tego wzgórza nie da się przegapić! |
|
Piękny gejzer wodny tworzy kolejne nacieki |
|
Tam po prostu trzeba wejść! |
Wejście na teren trawertynów jest płatne (45 TL), a kawałek za bramą należy obowiązkowo zdjąć buty. Chodzi o to, aby setki turystów przewijających się tam codziennie nie zadeptywały delikatnego podłoża. Biel wapiennych osadów aż kłuje w oczy, gdy człowiek powoli wspina się pod górę. Trzeba uważać na płynącą miejscami wodę, bo łatwo się pośliznąć, a miejscami trzeba być prawie joginem, żeby przejść nie krzywiąc się z bólu (ale za to masaż stóp zapewniony!). Duża część tarasów pochodzi ze sztucznego spiętrzania wody i regulowania jej przepływu, natomiast większość naturalnych trawertynów jest zamknięta i można poruszać się wzdłuż nich tylko specjalnymi drewnianymi kładkami. W upalne dni można zanurzyć się w kilku płytkich sztucznych basenach z wodami termalnymi, można też podziwiać miasteczko Pamukkale i panoramę całej doliny Cürüksu. To miejsce jest po prostu przepiękne! A kiedy już dojdziemy na szczyt wzgórza i wydaje się, że najfajniejsze za nami, okazuje się nagle, że główne atrakcje dopiero czekają, bo stajemy u bram rzymskiego miasta Hierapolis (a właściwie jego ruin), które można zwiedzać w ramach tego samego biletu. Temu jednak poświęcę osobny wpis, bo jest o czym opowiadać. Teraz powiem tylko jedno-na wycieczkę zaplanujcie sobie naprawdę dużo czasu, bo warto!
|
Zupełnie jak wielkie zwały śniegu, prawda?
|
|
Nie, wbrew pozorom to nie są śnieżne sople
|
|
Fantazyjne nacieki lepsze niż profesjonalny masażer do stóp!
|
|
Naturalne trawertyny robią wielkie wrażenie!
|
|
Takie nacieki tworzą się przez tysiąclecia |
|
Widok na dolinę Curuksu
|
|
I jeszcze raz trawertyny o zachodzie słońca |
|
Jeden ze sztucznych basenów, w których można się popluskać |
Nietrudno się domyślić, że taka atrakcja została od razu wykorzystana do celów turystycznych. O mało nie doprowadziło to do zniszczenia białych skał, bo w latach 1960-tych na szczycie wzgórza postawiono hotele, które przekierowały wodę z gorących źródeł do swoich basenów termalnych, a co za tym idzie spowodowały wysuszenie i zniszczenie trawertynów. Na szczęście w 1988 roku miejsce wpisane zostało na Światową Listę Dziedzictwa Przyrodniczego UNESCO, w związku z czym hotele zostały wyburzone (pozostawiono tylko jeden, który poddany jest wielu obostrzeniom), a po ogrodzonym terenie trawertynów poruszać się można wyłącznie na pieszo.
|
Na wzgórzu po prawej widać jeszcze pozostałości po basenach hotelowych |
Cud natury, pięknie to przedstawiłaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To fascynujące, co potrafi zrobić natura, kiedy się jej nie przeszkadza!
Usuńi jakie piękne zdjęcia można zrobić gdy nie ma turystycznych mas! niestety byłam tam w sezonie,cud natury był słabo widoczny spod tych mas. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdziwisz się, ale zdjęcia pochodzą ze szczytu sezonu, bo z lipca! Tyle tylko, że byliśmy tam już pod koniec dnia, kiedy większość wycieczek odjeżdża i zostają tylko turyści indywidualni.
UsuńBaseny termalne udostępnione turystom są połączeniem betonu i osadu wapiennego. Betonu nie widać bo jest pokryty glinką wapienną. Oryginalne, pofałdowane baseny są niedostępne dla turystów.
OdpowiedzUsuńPamukkale jest wyjątkowe!
Tak, to prawda. Szkoda, że bezmyślnie zniszczono oryginalne nacieki i całe szczęście, że w porę zadbano o to, co pozostało!
Usuń