sobota, 30 czerwca 2018

Turcja- działo się (w czerwcu)


Powoli mija czerwiec, więc czas na porcję najbardziej intrygujących artykułów z tureckich gazet. Serdecznie zapraszam do zanurzenia się w wiadomościach nie z tej ziemi ;-)

Od czego by tu dzisiaj zacząć? Może od prawdziwego horroru?


Właściciel jednego z domów w prowincji Trabzon nad Morzem Czarnym znalazł w swoim ogrodzie gigantycznego dwumetrowego węża. Najprawdopodobniej był to wyjątkowo wypasiony okaz Vipera kaznakovi, czyli żmiji kaukaskiej występującej na subtropikalnym wybrzeżu Turcji, Gruzji i Rosji. Przerażony mężczyzna zabił węża uderzając go kijem, po czym zgłosił sprawę służbom. Niestety, powinien był zacząć od tego drugiego punktu, bo okazało się, że gatunek ten jest pod ochroną. Cóż, ja bym pewnie nie popełniła tego błędu, bo skamieniałabym ze strachu i nie miałabym szans na choćby najmniejszy ruch...
 Cały artykuł: TUTAJ po angielsku, TUTAJ po turecku


środa, 20 czerwca 2018

Włochata chałwa


Kto jadł włochatą chałwę? A może drucianą chałwę? Albo bawełnianą watę cukrową? Jeśli buszowaliście kiedyś wśród tureckich słodyczy, to z dużym prawdopodobieństwem skosztowaliście tego przysmaku, nazywanego oficjalnie pişmaniye. Obok lokum (TUTAJ), baklavy, künefe (TUTAJ) i lodów (TUTAJ) jest to przecież jeden z najbardziej charakterystycznych tureckich deserów!


wtorek, 12 czerwca 2018

Siadamy po turecku


Dzisiaj rozprawiam się z kolejnym powiedzeniem mającym w nazwie coś tureckiego- po "tureckim kazaniu" (TUTAJ) i "gołym jak święty turecki" (TUTAJ) przyszła pora na "siedzenie po turecku". Na pewno słyszeliście takie określenie już na etapie przedszkola, gdy jako dzieci byliście usadzani na dywanie ze skrzyżowanymi nogami. Skąd jednak nazwa "po turecku"?

Najpopularniejsze posty na blogu