środa, 20 czerwca 2018

Włochata chałwa


Kto jadł włochatą chałwę? A może drucianą chałwę? Albo bawełnianą watę cukrową? Jeśli buszowaliście kiedyś wśród tureckich słodyczy, to z dużym prawdopodobieństwem skosztowaliście tego przysmaku, nazywanego oficjalnie pişmaniye. Obok lokum (TUTAJ), baklavy, künefe (TUTAJ) i lodów (TUTAJ) jest to przecież jeden z najbardziej charakterystycznych tureckich deserów!



Pişmaniye to nic innego jak rodzaj waty cukrowej o konsystencji przypominającej chałwę pociętą w bardzo cienkie, zwinięte w luźny sześcian, paseczki. Na języku pozostaje po niej intensywny smak lepiącej się słodyczy. Nic w tym dziwnego, skoro skład tego deseru to przede wszystkim cukier, a do tego masło, mąka pszenna i aromat (waniliowy, ale może być także kakaowy, pistacjowy itp.).


źródło: internet


Pierwsze udokumentowane wzmianki o tym deserze pochodzą z 1430 roku, a do Turcji przywędrował on najprawdopodobniej z Iranu. Nazwa pişmaniye pochodzi od słowa oznaczającego przeprosiny lub skruchę i nawiązuje prawdopodobnie do ogromnej ilości pracy, jaką trzeba włożyć w tradycyjne ręczne przygotowanie tego smakołyku. Faktycznie, przypomina to trochę odbywanie pokuty przez kogoś pełnego skruchy. Pierwszym etapem jest przygotowanie gorącego syropu z cukru, wody i kwasku cytrynowego. Następnie na rozgrzanym tłuszczu praży się mąkę pszenną, a potem ugniata się te dwa półprodukty aż do uzyskania lekkiej, przypominającej watę konsystencji. Gotowe pişmaniye dzieli się na niewielkie romby i podaje najczęściej z niesłodzoną herbatą (bo słodzona to już naprawdę byłaby przesada!).



 
Oczywiście obecnie mało kto robi już takie rzeczy samodzielnie, a domowe wypieki zastąpił komercyjny mechaniczny proces produkcyjny. Gotowe opakowania pişmaniye w różnych smakach (moje ulubione to kakaowe) nabyć można w Turcji w każdym większym sklepie spożywczym. Oprócz ich najbardziej rozpowszechnionej nazwy, spotkać można także określenia tel helva (druciana chałwa), keten helva (lniana chałwa) lub çekme helva (ciągnięta chałwa).

A Wy próbowaliście już włochatej chałwy? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty na blogu