środa, 13 kwietnia 2016

Autobusem przez Turcję


Pamiętacie posta o mojej podróży tureckim pociągiem (TUTAJ) ? Dzisiaj napiszę o innym środku komunikacji, a mianowicie autobusach międzymiastowych, które są bardzo popularnym sposobem przemieszczania się po kraju.


Prawdziwy potwór na kołach :)

A żeby nie szerzyć kryptoreklamy, pokazuję też nazwy i loga różnych innych sieci autobusowych:
 



Pomysł kilkugodzinnej podróży autobusem dotychczas kojarzył mi się z koszmarem i niewygodą. Dlatego kiedy pierwszy raz zmuszona byłam zaplanować przejazd kilkuset kilometrów tym środkiem lokomocji, nastawiałam się na bardzo nieprzyjemne doświadczenie. Przy pomocy znajomych zakupiłam bilety online (niżej opiszę, jak to zrobić) i o wyznaczonej godzinie zjawiłam się na dworcu autobusowym w Ankarze. Autobus podjechał na czas, walizka została mi odebrana przez konduktora i wsadzona do luku bagażowego (otrzymałam pokwitowanie), spokojnie i bez tłoku weszłam do pojazdu. I tu lekki szok- miejsca wyłącznie siedzące, wygodne fotele kubełkowe z możliwością rozłożenia, każde miejsce wyposażone w ekran z dostępem do filmów, gier i muzyki, możliwość podłączenia dowolnego urządzenia do prądu, internet bezprzewodowy. Toaleta i klimatyzacja to już w tym kontekście oczywista oczywistość.... To jednak nie koniec atrakcji- w autobusie oprócz kierowcy jedzie dodatkowy pracownik pełniący rolę konduktora/stewarda, który serwuje napoje zimne i gorące, ciastka, a w połączeniach nocnych czasem nawet śniadanie (wszystko w cenie biletu). Autobus na trasie zatrzymuje się tylko na kilku stacjach w dużych miejscowościach (na trasie dziennej ma także z reguły jeden dłuższy postój przy sklepie/restauracji), więc podróż odbywa się bardzo płynnie. Testowałam przejazd zarówno w nocy, jak i w dzień na kilku trasach- jest naprawdę spoko. Szczególnie polecić mogę nocne połączenia do Stambułu, człowiek dojeżdża całkiem wypoczęty, a dzięki jeździe nocą można uniknąć ciągnącego się w nieskończoność poruszania się autobusu w korkach i jednocześnie oszczędza się na noclegu, jeśli ktoś ma napięty budżet. Koszt takiego transportu międzymiastowego jest też znacznie mniejszy od przeciętnego lotu samolotem (np. bilet na trasie Ankara-Stambuł to około 60 TL, samolotem będzie z reguły co najmniej dwa razy tyle).


Mięciutko i wygodnie

Rozrywka też się znajdzie

Śniadanko


A jak zakupić bilet na taki dalekobieżny autobus? Można to zrobić tradycyjnie, w biurze danej linii autobusowej (jest ich co najmniej kilkanaście, ja zwykle korzystałam z linii Ulusoy, ale równie dobre są np. Metro, Varan, Kâmil Koç, Pamukkale), można też kupować przez internet (stronę Ulusoya znaleźć możecie TUTAJ). Osobiście preferuję tę drugą opcję, bo po pierwsze jest taniej, a po drugie łatwo można zestawić sobie różne linie i wybrać połączenie o dogodnej godzinie. Jest tylko jeden "haczyk"-nie zawsze udaje się "odpalić" angielską wersję strony internetowej i trzeba walczyć po turecku- jednak kolejne etapy zakupu ułożone są tak logicznie, że nie ma tu wielkiej filozofii Najpierw wybieramy miejsca i daty wyjazdu i powrotu (lub tylko wyjazdu). Strona pokaże nam wtedy możliwe połączenia, ceny, a także rodzaj autobusu i jego wyposażenie. Kolejny krok to wybór miejsca z uwzględnieniem płci (uwaga! inaczej niż w pociągu system nie blokuje opcji wykupienia biletu dla kobiety obok mężczyzny lub odwrotnie, ale ze względów kulturowych powinno się raczej unikać dosiadania w ten sposób do obcych osób). Zostaniemy też zapytani o dokument tożsamości (bilet jest imienny). Następnie trzeba dokonać płatności i wybrać jaką chcemy wersję biletu (na komórkę lub do wydruku). Ja zawsze wybierałam wersję do wydruku, bo papierem łatwiej jest operować w przypadku późniejszych wątpliwości lub poszukiwania drogi. Co ciekawe, w koszt biletu autobusowego do/z Stambułu wliczony jest też transport minibusem z/do jednego z punktów transferowych na terenie centrum. W praktyce wygląda to tak, że podczas rezerwowania biletu wybiera się z listy preferowany punkt transferowy, a po później trzeba tylko znaleźć  postój minibusów z logo danego przewoźnika. Bardzo mi się to rozwiązanie podoba, bo dzięki niemu wielkie dworce autobusowe mogą być umieszczone poza centrum Stambułu bez szkody dla pasażerów, a autokary nie muszą się plątać po centrum i powiększać i tak ogromnych stambulskich korków. Dodam jeszcze, że na dworcach autobusowych kluczowe jest pilnowanie właściwej godziny, linii i stanowiska odjazdu- dworce są naprawdę duże i zwykle jest na nich mnóstwo pasażerów, zapowiedzi jeśli nawet są to tylko po turecku i giną w ogólnym hałasie, poszczególne linie obsługują wiele połączeń, a z punktualnością autobusów bywa różnie, więc wszędzie panuje niezły chaos i można się łatwo pogubić. Moją niezawodną metodą było granie bezradnego yabancı (cudzoziemca) i zaczepianie wszystkich po kolei, zawsze się w końcu znalazł ktoś, kto pomógł mi namierzyć właściwy autobus :)


Hala terminalu autobusowego w Stambule

Punkt transefrowy przy placu Taxim

Hala odjazdów na jednym ze stambulskich dworców- jest wcześnie rano, dlatego jeszcze tak pusto

Poczekalnia- portret Wodza obowiązkowy ;-)


Na koniec jeszcze kilka słówek, które mogą się przydać przy rezerwacji biletu:
otobüs- autobus
otogar, istasyon, terminali - dworzec autobusowy
bilet- bilet
nereden- skąd
nereye- dokąd
tarih- data
boş- wolne (dostępne)
dolu- zajęte
bay- mężczyzna
bayan- kobieta
çocuk- dziecko
yabancı- cudzoziemiec





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty na blogu