wtorek, 25 grudnia 2018

Maryjo, czy wiedziałaś...


Jak co roku, przyszedł czas na bożonarodzeniowe życzenia. Mutlu Noeller!



Upajając się przedświąteczną atmosferą, zapraszam Was dzisiaj do wysłuchania pięknej tureckiej kolędy. Tak, tak- choć w tym kraju mało kto obchodzi Boże Narodzenie, to jednak nie są to święta zupełnie tu ignorowane (pisałam o tym w poście "Chrześcijańskie święta w muzułmańskim kraju" TUTAJ). 

Kolęda ta jest turecką wersją angielskiej pieśni "Mary, did you know", czyli "Maryjo, czy wiedziałaś". W wersji tureckiej nosi tytuł "Meryem Biliyormuydun". 



Nie przez przypadek wybrałam akurat tę kolędę. Mało kto wie, ale właśnie w Turcji znajduje się miejsce, które wiele osób, zarówno chrześcijan jak i muzułmanów, uznaje za wyjątkowe. Jest to niewielki budyneczek niedaleko miejscowości Selçuk i starożytnego miasta Efes (więcej TUTAJ), który (podobno) jest domem Maryi Panny. Jest on położony na szczycie góry Koressos (tur. Bülbüldağı) i bardzo łatwo go znaleźć, bo prowadzi do niego mnóstwo drogowskazów. Dla rozwiania wątpliwości, u stóp góry zobaczymy taką statuę Maryi:



Dalej pniemy się już coraz wyżej pod górę, aby dojechać do szlabanu, za którym znajduje się duży parking. Po wniesieniu stosownej opłaty (niemałej- dwie osoby plus samochód to 80 TL płatne tylko gotówką), mamy możliwość wejścia na teren nieoficjalnego sanktuarium maryjnego. Składa się ono z niewielkiego kamiennego domku-groty oraz tzw. ściany życzeń, na której pielgrzymi zostawiają karteczki z prośbami o wstawiennictwo do Maryi. W pobliżu bije także źródło, którego wody jakoby mają właściwości uzdrawiające.

Najpóźniej w tym momencie powinno na pewno paść pytanie, skąd wiadomo, że domek ten to dom Najświętszej Maryi Panny. No cóż. Miejsce to zlokalizowane zostało na podstawie wizji błogosławionej Anny Catherine Emmerich, katolickiej zakonnicy żyjącej na przełomie XVII i XVIII wieku. Opisała ona dom, który Apostoł Jan zbudował dla Matki Jezusa i w którym Maryja żyła do czasu wniebowzięcia. Dom ten miał znajdować się o pół godziny drogi od Efesu, na zboczu góry, przy drodze prowadzącej do Jerozolimy. Zakonnica w swojej wizji opisała wiele szczegółów domu i okolicy, w której miał być położony. Na podstawie tego opisu francuski ksiądz Julien Gouvet w 1881 roku dotarł do niewielkiego kamiennego budynku, który idealnie zgadzał się z tym, co opisała Emmerich.

Kościół katolicki nigdy oficjalnie nie uznał prawdziwości objawienia Anny Emmerich, ale została ona ogłoszona błogosławioną, a mały kamienny domek odwiedziło już kilku papieży, w tym Benedykt XVI. I tak naprawdę nie ma wielkiego znaczenia, czy mamy tu do czynienia z prawdziwym domem Maryi, czy nie. Mamy tu przede wszystkim do czynienia z cudem harmonii między różnymi religiami i wierzeniami, z cudem niezachwianej wiary w modlitwę i w uzdrowienie. A przecież właśnie o to chodzi.

(źródło: internet)
(źródło: internet)
(źródło: internet)

A na koniec mam dla Was jeszcze jedną turecką kolędę o pięknym tytule "İşte, Kralın Geliyor!", czyli "Oto twój król". Wesołych świąt wszystkim!!!





2 komentarze:

  1. Aż musialam sobie przeliczyć ile to jest 80 TL na euro. Myślę jednak, że warto, zwłaszcza kiedy jest się wierzacym. No i przy okazji można się wiele dowiedzieć, lubię takie sanktuaria :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz 80 TL to znacznie mniej niż w roku 2015, kiedy my tam byliśmy (wtedy 1 TL=1,50 PLN, teraz 1 TL=0,8 PLN). Ale jasne, że warto, bo wychodzimy z założenia, że zawsze trzeba poznawać nowe miejsca! Pozdrawiam ciepło!

      Usuń

Najpopularniejsze posty na blogu