piątek, 13 lutego 2015

Nie zagram na tureckiej lirze

Dlaczego nie zagram na tureckiej lirze? No cóż, głównie dlatego, że nie gram na giełdzie. Ani nie zajmuję się handlem walutami lub innymi działaniami w tej branży. Turecka lira to bowiem nic innego jak nazwa waluty obowiązującej w Turcji oraz w Tureckiej Republice Północnego Cypru (uznawanej oczywiście tylko przez samą Turcję). Niestety, pomimo długich poszukiwań nie udało mi się ustalić, skąd wzięła się taka nazwa (i czy ma ona coś wspólnego z instrumentem strunowym będącym pierwszym skojarzeniem dla słowa "lira"). Ustaliłam natomiast, że jako waluta turecka lira łatwo nie miała- pojawiła się w 1844 roku najpierw jako "lira imperium ottomańskiego", a potem jako "pierwsza lira turecka" i w takim kształcie przetrwała do 2005 roku. Wtedy to nastąpiła denominacja polegająca na skreśleniu sześciu zer (czyli z miliona zrobiło się nagle 1) i narodziła się nazwa "nowa lira turecka" oraz pojawił się międzynarodowy kod TRY. Z kolei w styczniu 2009 roku powrócono do nazwy "lira turecka" (Türk lirası), a w 2012 roku ogłoszono konkurs na symbol dla tej waluty. Wygrał znak pokazany poniżej: ma on podobno kształt kotwicy symbolizującej bezpieczną przystań oraz dwóch skierowanych do góry kresek mających pokazywać rosnący prestiż. Hm, trochę to dla mnie rozdmuchana teoria, ale niech i tak będzie. Symbol ten można tutaj faktycznie regularnie spotkać przy cenach produktów, alternatywą jest "TL" używane równie często. 


W obiegu są banknoty 5, 10, 20, 50 i 100 lira, istnieje też 200 lira, ale jeszcze go nie widziałam i raczej szybko nie zobaczę- podobno używany jest niezmiernie rzadko i nawet bankomaty go nie wypłacają. W naturze banknoty wyglądają tak (jak widać na każdym z jednej strony widnieje obowiązkowy portret Atatürka):

Aydın Sayılı- turecki historyk sztuki

Cahit Arf- wybitny matematyk
Mimar Kemaleddin- architekt

Fatma Aliye Topuz- pierwsza kobieta-pisarka w świecie islamu
Buhurizade Itri- muzyk, kompozytor i poeta

















Jedna lira dzieli się na 100 kuruszy (kuruş). Wyczytałam, że słowo to pochodzi od łacińskiego słowa "grossus", czyli "gruby". Ciekawostką jest, że przed lirą to właśnie kuruş był oficjalną walutą imperium ottomańskiego. Obecnie w obiegu są monety 5, 10, 25 i 50- kuruszowe, jest też moneta 1 lira. Miejska legenda głosi, że istnieje także moneta 1 kuruş, ale w codziennym obiegu się jej nie spotyka. Nie zmienia to faktu, że ceny nadal ustalane są jako np. 2,99- oznacza to w praktyce, że jeśli końcowy rachunek wynosił będzie np. 5,37, to cena i tak zostanie zaokrąglona (dziwnym trafem zawsze w górę- niby nic, a jednak na dłuższą metę irytuje).


Monety mają głownie motywy roślinne, tylko na 50 kuruszach jest Most Bosforski.
Na odwrocie tradycyjnie Atatürk.

A jak wygląda wartość tureckiej liry w przeliczeniu na inne waluty? Obecnie rynek walutowy nieco wariuje, ale 1 TRY to około 1,50 PLN (oczywiście w sensie wirtualnym, bo złotówki wymienić można co najwyżej na lotnisku w Stambule i to w dodatku po paskudnym kursie), 1 USD na chwilę obecną to około 2,5 TRY, natomiast 1 EUR to około 2,8 TRY.  Pieniądze najkorzystniej jest wymieniać w kantorach, trzeba jedynie uważnie sprawdzać, czy przypadkiem nie jest pobierana prowizja (komisyon), bo z tym bywa różnie. Banki przy wymianie walut zawsze pobierają prowizję, a przy wypłacie z bankomatu z reguły naliczane jest ok. 2-3% prowizji za przewalutowanie. Uwaga! Jeśli korzystamy z karty płatniczej, to według moich obserwacji dużo bezpieczniej jest mieć kartę zabezpieczoną PINem, niż tylko na podpis- niestety w tej drugiej opcji nikt nie sprawdza prawidłowości podpisu, a czasami nawet podpis w ogóle nie jest pobierany, czyli jeśli karta nam zginie, może jej bez problemu użyć każdy!


Kantor to zdecydowanie najlepsze miejsce na wymianę walut



3 komentarze:

  1. a propos pieniędzy, jesteś w stanie przybliżyć mi obecne ceny w Turcji? byłam kilka lat temu i ani dobrze nie pamiętam, ani nie wiem na ile coś się mogło zmienić: za ile można zjeść nieelegancki obiad, wypić kawę? coś bardzo przybliżonego, jadę w maju i chcę się finansowo przygotować (tym bardziej, że kempingi podają już ceny w euro :/)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra kawa jakies 5-8 lira, obiad w okolicach od 15 w gore- oczywıscie mowimy o restauracji, w mını lokalnych budach mozna zjesc burek za 3 lıra i popic czajem za 1 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto poczytać sobie coś ciekawego na temat obcej waluty :) Historia pieniądza jest prawie tak samo długa, jak naszej cywilizacji, więc nie bez przyczyny produkuje się je w takiej formie i pod konkretną nazwą.

    OdpowiedzUsuń

Najpopularniejsze posty na blogu