Pamiętacie, jak pisałam o tym, że Turcy to bardzo przesądny i zabobonny naród (wpisy znajdziecie TUTAJ i TUTAJ)? Dzisiaj dodam kolejną ciekawostkę- wyobraźcie sobie, że niektórzy Turcy wierzą w dżinny!
Nam dżinny kojarzą się przede wszystkim z baśnią o Aladynie, który wczarował magicznego ducha ze swojej lampy oliwnej. W disney'owskiej wersji tej baśni dżinn był stworzeniem przyjaznym i pomocnym, spełniał życzenia i można było do niego zapałać sympatią prawie jak do przyjaciela.
Określenie "dżinn" najczęściej kojarzy się nam z duchem wychodzącym z lampy (źródło: internet) |
W wierzeniach tureckich sprawa się ma nieco inaczej. Według islamu Allah stworzył trzy kategorie istot rozumnych- ludzie powstali z gliny, anioły ze światła a dżinny z ognia bez dymu. Dżinny są niewidoczne, ale mogą przyjąć dowolną postać- człowieka, zwierzęcia, rzeczy. Mogą być istotami dobrymi, wtedy usługują Allahowi i jego prorokom. Z reguły są jednak złe i biada temu, kto się z nimi spotka. W Turcji złe dżinny to ifrity- paskudne i złośliwe duchy pojawiające się w najmniej pożądanych okolicznościach. Tak przy okazji- według wierzeń ludowych istnieją jeszcze inne złe dżinny-ghule, które mieszkają na pustyniach, przybierają najczęściej postać kobiecą i nocami napadają niczego nieświadomych wędrowców, jednak akurat tę wersję "dżinnowatości" uznaje się za pogański zabobon pochodzący jeszcze sprzed czasów islamu.
Anioły, ludzie i ogniste dżinny (źródło: internet) |
Ale wróćmy do ifritów. Już sama ich nazwa, tłumaczona jako "buntowniczy, okropny, nikczemny" wróży kłopoty. Dżinny podobno mogą zostać przywołane przez rozsypane okruchy, dlatego stoły sprząta się zaraz po posiłku. Jedzenie kruszących się rzeczy w łóżku też jest ryzykowne, bo może pojawić się dżinn, który będzie nam później przeszkadzał z zaśnięciu i sprowadzi złe sny, a nawet może nas zadusić. Kiedy w Ankarze miałam kłopoty z zasypianiem, Shemsi - nasza pani "czajowa" i biurowa wróżbiarka- uznała, że to nie od zmiany klimatu i wysokości, ale dlatego, że niedokładnie wytrzepałam pościel po jedzeniu w łóżku pestek dyni, co na pewno zwabiło dżinna... Przy okazji usłyszałam też mrożące krew żyłach opowieści, jakoby ifrity mogły zatruwać jedzenie pozostawione w garnkach lub naczyniach bez przykrycia oraz wodę w dzbanku. Złośliwy dżinn może także zatrzaskiwać drzwi albo sprowadzać do domu mrówki lub inne robactwo. Ogólnie z jakiegoś powodu ifrity lubią miejsca wilgotne, takie jak łaźnie, baseny, toalety i fontanny. Dlatego trzeba koniecznie dbać, żeby wszystkie te miejsca były czyste i jasne, w przeciwnym razie możemy się natknąć na dżinna. Rozpoznamy go po tym, że będzie wyglądał jak człowiek, ale miał wyraźne deformacje (brak rąk, stopy odwrócone w drugą stronę itp.) i będzie próbował nawiązać bliski kontakt z każdą napotkaną kobietą (bo podobno dżinny w łaźniach szukają żon!).
Walka z dżinnem przedstawiona w średniowiecznym manuskrypcie islamskim (źródło: internet) |
Turcy wierzą również, że dżinny mogą kogoś opętać, co prowadzi do jego dziwnego i najczęściej nieobyczajnego zachowania. Dla obrony przez dżinnami należy więc recytować wybrane fragmenty z Koranu oraz unikać miejsc, w których te złośliwe istoty czują się najlepiej.
Porady, jak ustrzec się dżinnów (źródło: intenet) |
P.S.- Powyższy wpis powstał w ramach magicznego "Projektu jesiennego" Klubu Polki na Obczyźnie, o którym więcej poczytać możecie TUTAJ.
Wow. Świetny post. Ile ciekawostek. Chyba zupełnie inaczej będę patrzeć teraz na sprzątanie kuchni po zrobieniu jedzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tak, te okruszki i inne detale też mnie rozwaliły ;-) Pozdrawiam!
UsuńCo kraj to obyczaj :D Kto by pomyślał, że ktoś w dzisiejszych czasach wierzy w dżiny. Ale to prawda, że Turcy są bardzo przesądni. Przynajmniej będą mieć czyściutko jak pozbędą się wszystkich okruszków ;)
OdpowiedzUsuńhttp://hamster-and-life.blogspot.com/
Naprawdę można się zdziwić, w jakie zabobony ludzie nadal wierzą! Ale tak jak mówisz, jeśli wynika z tego coś dobrego to niech tam mają swoje kuchenne dżinny ;-)
Usuń