Sylwester tuż-tuż i najwyższa pora dokonać wyboru utworów, przy których bawić się będziemy podczas całonocnego szaleństwa. Ja nigdy nie ukrywałam, że nie jestem specjalną fanką muzyki tureckiej (pisałam o tym TUTAJ), ale z drugiej strony warto zaskoczyć gości czymś nietypowym- więc czemu by nie wpleść kilku tureckich hitów do sylwestrowej playlisty ? Ewentualnie w celu zmniejszenia ryzyka niepowodzenia takiej akcji, można puszczać je w późniejszej fazie imprezy, gdy nawet najgłupsze pomysły przyjmowane są z entuzjazmem ;-)
Na początek przedstawię Wam bohatera dzisiejszego zestawienia, czyli niejakiego Tarkana (który tak naprawdę nazywa się Hüsamettin Tarkan Tevetoğlu), swego czasu bożyszcze nastolatek i symbol bardzo niegrzecznego chłopca. Urodził się w 1972 r. w tureckiej rodzinie zamieszkałej w Niemczech Zachodnich, jako nastolatek wrócił do Turcji, a później zrobił oszałamiającą karierę rodzimej gwiazdy muzyki popowej. Sam o sobie zresztą twierdzi, że jest mieszanką Elvisa Presley'a i Ricky Martina (ach, ta skromność!). Nagrał utwory w kilku językach, ale śpiewa głównie po turecku i to właśnie w Turcji rozpoczęła się pod koniec lat 90-tych wielka fala "tarkanomanii", która ogarnęła też inne kraje (Niemcy, USA, a nawet Rosję!). Tarkan był także pierwszym mężczyzną na okładce tureckiego wydania magazynu "Cosmopolitan", a potem w czasie swojej kariery pojawił się na jeszcze wielu innych okładkach kolorowych czasopism.
Ciacho czy obciach? Oto jest pytanie! (źródło: internet) |
Sylwestrowe propozycje zacznę od największego przeboju Tarkana, czyli piosenki Şımarık (Kiss, kiss), która jest idealnym odzwierciedleniem jego stylu- w roli głównej on sam udający, że umie tańczyć, a w tle kobiety za nim szalejące. Muzyka ma wyraźne akcenty orientalne, a śpiew zawiera dużo gardłowej tureckiej modulacji wyrazów. Co ciekawe, piosenka była hitem nie tylko w Turcji, ale podbiła też listy przebojów w wielu krajach europejskich (m. in. w Belgii, Szwajcarii, Holandii, Francji i co zrozumiałe w Niemczech). Moim zdaniem, utwór ten genialnie może sprawdzić się podczas sylwestrowej zabawy.
Şımarık (Kiss, kiss)
Teledyski kręcone do piosenek Tarkana przez wiele lat były w konserwatywnej Turcji określane mianem "skandalu", a nawet "pornografii", bo wykonawca często eksponuje w nich swoje mniej lub bardziej odziane ciało oraz (o zgrozo!) publicznie obściskuje się z kobietami. Największe gromy padały na teledyski do trzech piosenek, które pokażę poniżej.
„Hepsi senin mi? (Şıkıdım, şıkıdım)”
"Kuzu, kuzu"
"Hüp"
Oczywiście lata mijają i z niegrzecznego chłoptasia Tarkan powoli przemienił się w dojrzałego faceta. Zmienił nieco styl ubierania się, zmienił fryzurę, ale jeśli spojrzymy na teledyski i posłuchamy piosenek, to w sumie wszystko pozostało po staremu- postawa "ależ ja jestem boski" nie zmieniła się ani na jotę.
"Öp"
"Hop De"
A na koniec jeszcze twór w klimacie mocno elektro-latino- w sam raz na szalone wyskakanie się podczas imprezy:
"Şeytan Azapta"
Muzyka jak muzyka, ale ciacho niezłe ;)
OdpowiedzUsuńHahaha, no fakt, takiemu więcej się wybacza jeśli muzycznie coś pójdzie nie tak ;-)
UsuńJa to pamiętam! Tarkan "Kiss, kiss" anno domini 1999.
OdpowiedzUsuń