piątek, 30 marca 2018

Turcja- działo się (w marcu)

Całkiem niedawno robiłam podsumowanie lutego, a tu już koniec marca! Turecka prasa jak zwykle nie zawiodła, dostarczając wielu interesujących newsów. A zatem- co ciekawego słychać w Turcji?


Od kilku dni tureckie media żyją straszliwym skandalem obyczajowym!!!

Historia jak z telenoweli (niestety, z bardzo przykrym finałem) rozegrała się w Ankarze. Pewien pan wszedł na facebookowe konto swojej 41-letniej matki i na podstawie pikantnych wiadomości odkrył, że ma ona romans ze swoim 27-letnim zięciem. W szale zagroził, że zabije oboje. Młody kochanek uciekł z domu, ale miejsce jego pobytu odkrył brat wspomnianej na początku kobiety. Tenże brat wspólnie z ciekawskim synem udali się do kochanka, który w trakcie awantury wyjął broń i zastrzelił starszego z mężczyzn. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że kochanek zarzeka się, iż został przez teściowa uwiedziony, a z kolei teściowa twierdzi, że to młodzieniec użył gróźb, aby ją wykorzystać.
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku, TUTAJ po turecku


To teraz dla kontrastu historia o szczęśliwym (bo dopiero zawartym) małżeństwie.


Nie ma to jak być oryginalnym w dniu ślubu! Pani Hattice i Pan Ibrahim z prowincji Adana postanowili na przyjęcie weselne zajechać z fasonem, czyli miejskim autobusem. Oboje pracują jako kierowcy i właśnie dzięki zepsutemu autobusowi poznali się- pojazd Ibrahima miał awarię, a Hattice dostarczyła autobus zastępczy. Miasto Adana sprawiło im niespodziankę i ku rafości obojga dostarczyło taki nietypowy pojazd ślubny.
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku, TUTAJ po turecku


Teraz smutna wiadomość dla miłośników czipsów, słodyczy i innych tego typu przekąsek.


Już niedługo nie dowiemy się z reklam, jakie najnowsze pokusy oferują nam producenci. Turecka Najwyższa Rada ds. Mediów postanowiła o zakazie reklam produktów uznanych za niezdrowe. W związku z tym ogłoszona zostanie lista produktów z podziałem na "czerwone" (zakaz reklamy), "pomarańczowe" (reklama z ostrzeżeniem o wysokiej kaloryczności/ szkodliwości) i "zielone" (reklama bez ograniczeń). Już wiadomo, że na liście objętej banem znajdą się czekolady, ciastka, cukierki, czipsy, słodzone soki owocowe, napoje gazowane i lody. Czyli jak widać nie tylko Polska ma swoja "wojnę o drożdżówki"....
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku
 

Pozostajemy przy tematyce żywieniowej.


Na granicy turecko-bułgarskiej został zatrzymany Włoch, który próbował nielegalnie wywieźć z Turcji 29 kilo rzadkich białych trufli wartych ponad 120 tys. USD. Grzyby zebrane zostały w lasach północnej Tracji. W Turcji nie są doceniane, natomiast w kuchni francuskiej czy włoskiej stanowią rarytas kosztujący fortunę. Niestety, przez zbytnią dociekliwość służb granicznych ten pomysł na szybki biznes nie wypalił....
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku, TUTAJ po turecku


Zabawna sytuacja miała za to miejsce na innej granicy.


18 marca pracownik obsługi naziemnej na stambulskim lotnisku znalazł pod kocem na jednym z siedzeń w sprzątanym samolocie  zapominane "drobiazgi" w postaci smartfona, kolekcjonerskiego zegarka, 74 tysięcy dolarów i 3 tysięcy euro. Uczciwy znalazca zgłosił znalezisko liniom lotniczym, a te odnalazły właściciela- obywatela Kuwejtu. No tak, w sumie nie dziwi, że nawet nie zauważył on utraty takich drobnych ;-)
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku


Posłuchajmy teraz rewelacyjnych wiadomości o innej maszynie latającej.


Niejaki Ahmet Yasin Bursevi, przywódca religijnego zakonu Naqshbandi, oznajmił światu, że to modlitwy jego zakonu doprowadziły do katastrofy wahadłowca Challenger w 1986 roku. "Naszym rytuałem Hatme doprowadziliśmy do poluzowania się śrub kopuły i po chwili spadł. Dowiedzieliśmy się o tym z telewizji następnego dnia." To się nazywa niezachwiana wiara w siłę modlitwy!
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku


I jeszcze kolejne błyskotliwe przemyślenia mojego ulubionego tureckiego polityka.


Znany ze swojego zamiłowania do czasów sułtańskich Prezydent Turcji oświadczył ostatnio, że w szkołach powinien być uczony język turecki z czasów ottomańskich. "Tak zwana reforma językowa, czyli wprowadzenie alfabetu europejskiego i wielu nowoczesnych, pusto brzmiących słów przecięło nasze więzy z historią o osłabiło związek ze spuścizną naszej cywilizacji. Zniszczono bogactwo naszego języka". Ech, biedny Atatürk przewraca się w grobie... Mam tylko nadzieję, że nie doczekamy czasów, gdy Turcy znów zaczną pisać alfabetem arabskim!
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku

Na tym kończę marcowy przegląd tureckiej pasy. Kolejna porcja ciekawostek będzie na Was czekać pod koniec kwietnia!

A tutaj znajdziecie poprzednie odcinki prasówki:
Turcja- działo się (w lutym)
Turcja- działo się (w styczniu)
Turcja- działo się (w grudniu)
Turcja- działo się (w listopadzie)


1 komentarz:

Najpopularniejsze posty na blogu