Koniec miesiąca to już tradycyjnie przegląd tureckiej prasy. Czym zaskoczy, rozbawi, zaszokuje lub zaciekawi nas styczeń?
Nie mogę zacząć inaczej, niż od wydarzenia z Trabzonu, które obiegło media na całym świecie.
14 stycznia nad ranem pasażerowie lotu linii Pegasus z Ankary do Trabzonu przeżyli mrożącą krew w żyłach sytuację, kiedy to ich samolot po wylądowaniu ześliznął się z pasa startowego. Nie byłoby to może aż tak straszne, gdyby ów pas startowy nie był położony na nasypie prowadzącym prosto w fale Morza Czarnego.... Na szczęście wszyscy znajdujący się na pokładzie (162 pasażerów, 2 pilotów i 4 członków załogi) zostali bezpiecznie ewakuowani. Przyczyna zdarzenia nie jest jeszcze znana, ale mówi się o usterce technicznej samolotu.
A skoro jesteśmy przy wydarzeniach mieszczących się w kategorii cudu...
Rolnicy z południowo-wschodniej prowincji Şanlıurfa uskarżali się na suszę spowodowaną nietypowo suchą zimą. Podjęli zatem kolektywne modlitwy o deszcz. Cóż, chyba przedobrzyli z pobożnością, bo kilka dni później spadły deszcze tak obfite, że cały region zaczął zmagać się ze skutkami nieoczekiwanej powodzi....
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku
Pozostajemy w klimatach religijnych, gdyż...
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku
Tymczasem w Ankarze...
... grupa złożona z osób zajmujących się sprzątaniem śmieci rozpoczęła niesamowity projekt polegający na utworzeniu biblioteki z książek wyrzuconych przez inne osoby. Książki są znajdowane w koszach i na śmietniskach, a następnie czyszczone i odnoszone do specjalnie utworzonego w tym celu ośrodka w budynku po byłej fabryce. W taki sposób uratowano już ponad 6000 książek, które teraz wypożyczane są osobom prywatnym, szkołom, a nawet więzieniom- brawo!
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku
A w Stambule działała inna umundurowana instytucja....
... czyli Straż Pożarna. Wszystko przez to, że roczne dziecko utknęło głową w tradycyjnym tureckim bębenku darbuka. Akcja ratunkowa przebiegła pomyślnie, ale tajemnicą pozostaje, w jaki sposób niepotrafiący nawet samodzielnie chodzić chłopiec wsadził głowę do instrumentu.
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku
A jako, że jest zima, na koniec informacja z tureckiej stolicy śniegu.
Cały artykuł: TUTAJ po angielsku
I tą radosną informacją kończymy styczniowy przegląd prasy. Ale już za miesiąc zapraszam po kolejną porcję ciekawostek, uśmiechu i absurdu prosto z Turcji!
Poprzednie odcinki tego cyklu znajdziecie klikając tutaj:
Działo się (w grudniu)
Działo się (w listopadzie)
Wiadomość o odzyskiwanych książkach jest rewelacyjna! Na ucho Ci powiem, że ja już kilka razy brałam książki i podręczniki z naszego domowego śmietnika, zupełnie nowe (na szczęście ludzie kładą obok, a nie wrzucają do pojemnika).
OdpowiedzUsuńTajemnicą poliszynela jest, że w krajach biedniejszych kwitnie handel dziećmi. Także dziś. Babrają się w to nawet prywatne ośrodki adopcyjne, które w tym pośredniczą fałszując akty urodzenia. To prawdziwy cud, że udało się im odnaleźć.
OdpowiedzUsuńA co do książek, w Polsce też ludzie wyrzucają. W zeszłym roku wzbogaciłam się o kilkadziesiąt cennych pozycji, zdążyłam je zanieść do domu przed deszczem. Sąsiad z bloku obok opróżnił piwnicę...