Wydawałoby się, że skoro żyjemy w XXI wieku, wiara w klątwy i amulety przeszła już dawno do lamusa. No cóż, na pewno nie tutaj. Nowoczesność widoczna na ulicy niekoniecznie przekłada się na nowoczesne poglądy i Turcja jest tego znakomitym przykładem. Choć ciężko może w to uwierzyć, tu nadal masowo sprzedają się amulety chroniące przed złym spojrzeniem i co ciekawe, nie są to tylko pamiątki wciskane naiwnym turystom, ale rzeczywiste symbole używane w życiu codziennym. O czy mowa? Oczywiście o symbolu zwanym "Okiem Proroka" (tur. "Nazar Buncuğu" pochodzące od arabskiego słowa "nazar"-spojrzenie), z którym musiał spotkać się każdy, kto kiedykolwiek był w Turcji. Oko Proroka to nic innego jak amulet mający chronić nas, a także naszą rodzinę, dom, samochód, sklep, miejsce pracy i nie wiadomo co jeszcze, przed "złym okiem"- zawistnym spojrzeniem innych ludzi przynoszącym nieszczęście. Amulet ten tradycyjnie wykonany powinien być ze szkła w kształcie koła w kolorze ciemnoniebieskim, z białymi, błękitnymi i czarnymi okręgami w środku upodabniającymi go do patrzącego oka. Od jakiegoś czasu aby dogodzić gustom turystów, talizmany produkuje się też w odcieniach czerwieni czy zieleni, ale niestety takie nie spełnią swojego zadania, bo tylko niebieski kolor ma według tutejszych wierzeń moc ochronną. Za to kształt jest kwestią drugorzędną, może to być równie dobrze łza, serce, kulka, a nawet prostokąt. Poza tym aby Oko Proroka zadziałało prawidłowo, musi być ono noszone lub położone w widocznym miejscu, by mogło przechwycić zły urok rzucony przez czyjeś spojrzenie zanim zdąży on wyrządzić krzywdę. Co ciekawe, podobno najsilniejszy urok potrafią rzucić osoby o niebieskich oczach, a złe spojrzenie może być rzucone nawet nieświadomie. A jak poznać, że Oko Proroka zadziałało? Jeżeli nagle potłucze się lub pęknie, oznacza to, że właśnie uchroniło nas przed czyimś złym spojrzeniem. Należy wtedy jak najszybciej zaopatrzyć się w nowy amulet, bo poprzedni właśnie stracił swoją moc ochronną.
Kształty i kompozycje są na tyle różne, że każdy znajdzie coś dla siebie |
Wiem, to wszystko brzmi jak jakieś bajki dla dzieci. Jednak zapewniam, że Turcy traktują kwestię nazar buncuğu bardzo poważnie. Moi współpracownicy, sami młodzi i wykształceni ludzie, noszą przy sobie lub trzymają na biurkach przynajmniej po jednym Oku Proroka. Tak samo było w obu mieszkaniach, które do tej pory wynajmowałam- właściciele najwyraźniej postanowili ustrzec domostwo przed złym spojrzeniem i udekorowali je granatowymi amuletami. Co ciekawe, postępując w ten sposób działają wbrew słowom proroka Mahometa, który wyraźnie zakazał używania talizmanów. A jednak tureckie ulice, domy, sklepy, bazary, samochody i nawet oficjalne budynki jak choćby lotnisko pełne są symboli Oka Proroka. Matki wkładają je dzieciom do wózków, nosi się je w formie biżuterii, wiesza na lusterku w samochodzie, rozkłada w różnych pomieszczeniach w mieszkaniu, używa w motywach dekoracyjnych na materiałach... zresztą zobaczcie sami:
Nie ma to jak magiczna podpórka do drzwi |
Nader gustowne spodnie od piżamy |
Teraz samochód jest już zupełnie bezpieczny |
Takim nożem człowiek się nigdy nie zatnie |
Ten deser nie pójdzie w biodra, czy jak? |
Jak kartka urodzinowa to tylko z Okiem Proroka |
Bardzo częsty widok oka czuwającego nad wejściem do domu |
Równie często nazar wieszany jest w sklepach |
Znalazłam oko proroka w szkole. Stanie się coś? Powinnam znaleźć właściciela czy je zatrzymać?
OdpowiedzUsuńMożesz poszukać właściciela, bo pewnie ten wisiorek ma dla niego jakieś pamiątkowe znaczenie. W efekt talizmanu osobiście nie wierzę, ale wielu Turków po zagubieniu lub zniszczeniu Oka Proroka od razu kupuje następne.
Usuń