
Hasło przewodnie kolejnej już edycji akcji "W 80 blogów dookoła świata" to kawa i herbata. W moim artykule opowiem Wam o ciekawych zwyczajach z Turcji, natomiast na końcu znajdziecie linki do opowieści o aromatycznych napojach z innych krajów. Serdecznie zapraszam!
O tureckiej miłości do picia herbaty i kawy już pisałam TUTAJ, ale skupiałam się wtedy przede wszystkim na bliższej mojemu sercu herbacie. Dlatego dzisiaj dla równowagi będzie o kawie. I już na wstępie przypominam- kawa po turecku to nie jest takie nasze "błotko" powstałe w wyniku zalania w kubku mielonej kawy wrzątkiem. O nie, kawa po turecku to aromatyczny napój będący efektem całej skomplikowanej procedury. Potrzebny jest do niej cezve (wym. dżezwe), czyli mały tygielek z długą rączką, oraz mikroskopijne filiżanki, bo nie o ilość, a o jakość napoju tutaj chodzi.